Po pierwsze: Zaufaj

Pamiętam strach przed moim pierwszym tripem. Pamiętam uczucie narastającej słabości, ściśnięte gardło, walące serce. Mimo tygodni spędzonych na czytaniu raportów innych psychonautów oraz rozmów z przyjaciółmi, którzy "swoje przeszli", ten moment zanim fajka wypełniona DMT dotknęła moich ust był paraliżujący. Oczywiście DMT może nie jest najłatwiejszym wprowadzeniem w świat psychodelików, ale jego działanie ma dużo wspólnego ze wszystkimi subtancjami, z którymi potem pracowałam: nie można przewidzieć kierunku podróży. Trip może okazać się wypełniony ekscatyczną radością lub odwrotnie: możesz utknąć w nieco trudniejszym stanie, eksplorując swoje obawy i lęki. Przez długi czas bałam się dać psychodelikom szansę właśnie z tego powodu: nie wiedziałam, co mnie czeka i jak uniknąć negatywnych doświadczeń. Okazało się, że całe doświadczenie wymaga zupełnie innego spojrzenia. Jak to w życiu bywa: wszystko jest kwestią względną. Kilka lat temu przeszłam moje pierwsze ...